30.11.2016
Choć jesień kojarzy się głównie z dywanami kolorowych liści pod stopami, to budzi w nas także mniej pozytywne odczucia. Te dotyczą przede wszystkim pochmurnej aury, coraz krótszych dni i braku słońca, co zmusza nas do niemal nieprzerwanego korzystania z dodatkowego oświetlenia. Dzięki technologii LED zimowe wieczory nie muszą oznaczać wyższych rachunków za energię elektryczną.
Technologia w trosce o Twój portfel
Nie od dziś wiadomo, że rachunki za energię elektryczną stanowią dużą część domowego budżetu. Jesienią i zimą, za sprawą intensywnego użytkowania sztucznego oświetlenia, udział tych kosztów znacząco wzrasta. Czy jest na to jakaś rada? – Aby zmniejszyć rachunki za prąd mamy tak naprawdę 2 wyjścia: albo znacząco zmniejszyć intensywność jego użytkowania – a nie o to przecież chodzi, szczególnie w okresie jesienno-zimowym – albo przestawić się na technologię LED. Jest ona nie tylko przyjazna dla oka, ale i dla portfela. O wydajności źródeł ledowych decyduje bowiem z jednej strony niezwykle długi okres eksploatacji (do 40.000 godzin), z drugiej zaś znacznie mniejsze zapotrzebowanie na energię w stosunku do źródeł tradycyjnych – tłumaczy Mateusz Strzałkowski, ekspert firmy GTV specjalizującej się w branży oświetlenia i akcesoriów meblowych. Różnica ta wynika z korzystnego stosunku miary strumienia świetlnego (liczonej w lumenach) do potrzebnej do jej uzyskania mocy (liczonej w watach).
Czas działać!
Wymiana technologii domowego oświetlenia może budzić obawy, przede wszystkim kosztowe. Niepotrzebnie! Bo choć źródła ledowe są nieco droższe od tradycyjnych, szybko odczujemy różnicę w wysokości rachunków za energię elektryczną, która zrekompensuje nam nakłady poniesione na zakup lamp LED. Jeśli z jakichś powodów nie możemy pozwolić sobie na wymianę punktów świetlnych we wszystkich pomieszczeniach, zacznijmy od tych, które generują największe koszty. Mowa tu o kuchni, jadalni oraz salonie, w których spędzamy relatywnie najwięcej czasu – światło włączone jest w nich najdłużej i wymaga dużej mocy.
A co z przedpokojem, spiżarnią oraz korytarzami, których potrzeba oświetlenia jest tylko chwilowa? To dość newralgiczne obszary, gdyż ich oświetlenie generuje najwięcej niepotrzebnych kosztów. Z uwagi na częsty brak dostępu do naturalnego światła, doświetlenie takich miejsc wymagane jest praktycznie o każdej porze dnia, niezależnie od pory roku. Są to jednak bardzo krótkie okresy, po których światło powinno być wyłączane niemalże z automatu. A któż z nas o tym pamięta? – W takich sytuacjach warto zastanowić się nad automatycznym rozwiązaniem, jakim są czujniki ruchu, będące podstawowym elementem inteligentnego systemu oświetlenia. Ich zastosowanie to nie tylko wygoda, ale znaczne oszczędności energii elektrycznej, gdyż światło włączane jest jedynie wtedy, gdy tego potrzebujemy i automatycznie wyłączane – wyjaśnia ekspert GTV.
Daj dzieciom… światło
Wyrobienie w sobie nawyku wyłączania światła, gdy nie jest ono potrzebne, jest tylko kwestia czasu. My dorośli, poza podstawowym aspektem finansowym, mamy na względzie także ekologię i troskę o naszą planetę, więc łatwiej jest nam się dyscyplinować. Ale co mają powiedzieć dzieci? Choć od najmłodszych lat próbujemy wpajać im zasady „eco life”, przez większą część dziecięcego życia zagadnienie to pozostanie dla nich całkowitą abstrakcją. Dajmy zatem dzieciom spokój i pozwólmy korzystać ze światła zgodnie z własnymi potrzebami – dzieci zwykle potrzebują go więcej i w większym natężeniu – zachowując jednak granice rozsądku. Z technologią LED nie musimy martwić się ani o rachunki za energię elektryczną, ani także o częstą wymianę źródła światła. Nieprzerwany czas pracy lamp ledowych na poziomie 40.000 godzin gwarantuje nam spokój na przynajmniej wiele lat.
Technologia LED przebojem wdarła się w nasze progi i słusznie. Jest bezpieczna, wygodna i tania. Planując zatem system oświetlenia nowego mieszkania czy domu postawny na nowoczesność. To się wszystkim opłaci!